Czyli jak bezboleśnie zjeść mielony młody jęczmień
Na początku pomysł był taki: lubię, więc podzielę się prostym przepisem na mus z mango i imbiru. Akurat miałam w domu mango które trzeba było zużyć i nasłuchałam się po raz kolejny o cudowności młodego jęczmienia. Przyznasz, że warunki do realizacji idealne. Tak więc jak pomyślałam, tak zrobiłam.
Później przyszedł kryzys. Kiedy zaczęłam pracować nad przepisem okazało się, że na zdjęciu ze składnikami nie pojawił się imbir. Ponieważ jest to jeden z dwóch głównych składników i jeden z trzech składników w ogóle miałam pewne opory przed dodaniem wpisu.
Następnie przyszło olśnienie. Skoro cały pic polega na tym, że mango i imbir maskują niezbyt przyjemny (dla mnie przynajmniej) smak młodego jęczmienia, to może zamaskują też smak korzenia maca, który łykam? Muszę to sprawdzić, jakby się okazało że tak jest to kochałabym sama siebie miłością dozgonną za to odkrycie (maca jest naprawdę paskudna w smaku)!
Przyszedł czas ponownej realizacji. Podreptałam po mango, wynalazłam w lodówce ledwo żywy imbir i zrobiłam mus. Z nadzieją dodałam odrobinkę korzenia maca na wierzch. Paskudne. Wymieszałam. Też paskudne, choć minimalnie mniej – zaczęło smakować jak taki niedogotowany burak. To zdecydowanie nie jest smak jakiego oczekiwałabym po musie z mango więc się poddałam, wypiłam swoje paskudztwo standardowo zatykając nos i zagryzłam dla poprawy humoru musem. Tak więc niestety, ratunku dla swoich kubków smakowych nie odkryłam i wracam pokornie do pierwotnego przepisu.
A przepis jest tak naprawdę banalnie prosty. Potrzebujesz:
- mango,
- mały kawałek imbiru – w zależności jak ostre ma być dodaj więcej lub mniej,
- opcjonalnie – mielony młody jęczmień.
Mus dobrze będzie się też komponować z innymi owocami, jeśli masz jakieś na zbyciu to pokombinuj 🙂
Imbir i mango miksujemy w dobrym blenderze, posypujemy jęczmieniem i jemy!
Proponuję zacząć od miksowania imbiru – jeśli potrzebujesz potnij go najpierw na jeszcze mniejsze kawałeczki. Kiedyś wrzuciłam imbir i mango naraz i w musie miałam większe kawałki imbiru z czego nie byłam zbyt zadowolona 😉 Ja akurat używam Thermomixa, ale nada się każdy blender który da sobie radę z kawałkami imbiru. Potem mango – obieram i nad blenderem/miską okrajam aż do pestki. Dzięki temu nie tracę nic z soku który wycieka podczas ciachania 🙂 Wszystko jeszcze chwilę blendujemy – ja akurat lubię kiedy mieszanka ma konsystencję musu do wyjedzenia łyżeczką a nie smoothie do picia więc blenduję krócej, jeśli bardziej tą drugą opcję spróbuj miksować dłużej i rozcieńczyć dodatkowo np. wodą źródlaną. Później całość opcjonalnie możesz posypać mielonym młodym jęczmieniem.
Tak naprawdę jeśli nie używasz jęczmienia to świetnie sprawdza się mieszanka innych owoców z imbirem – może to być szczególnie fajny dodatek do jesiennych i zimowych koktajli i musów. Imbir rozgrzewa, poprawia odporność i nadaje ostrego smaku. Jeśli nie masz świeżego sprawdzi się (chociaż trochę gorzej) też mielony.
Oryginalny przepis na smoothie z mango i imbirem na którym bazowałam pochodzi z książki Marka Zaremby “Jaglany Detoks”*. Ja swoją dorwałam kilka miesięcy temu w Biedronce i to był jeden z pierwszych przepisów które wypróbowałam i który od tego czasu gości u mnie z mniejszymi lub większymi zmianami. Książkę polecam, znajdziecie tam dużo informacji jak i na co działają poszczególne składniki i wiele innych ciekawych przepisów, głównie z kaszą jaglaną. Znajdziecie tam też piękne zdjęcia (właściwie dlatego ją kupiłam, nie mogłam się oprzeć tym zdjęciom – później oglądałam je z mamą cały wieczór).
*jeśli przejdziesz z Ceneo do któregoś sklepu i kupisz książkę, dostanę z tego kilka groszy bez dodatkowego kosztu dla Ciebie . Taka magia 🙂
Ok, wiesz już jak zamaskować smak jęczmienia – jeśli masz pomysł co zrobić z macą podziel się, proszę! Będę wdzięczna 🙂