Moje doświadczenia z łupieżem suchym
Na początek chcę wyjaśnić kilka rzeczy:
– z uporczywym łupieżem idzie się do dermatologa – ten wpis nie ma być “substytutem zróżnicowanej diety” i wizyty u lekarza.
– skóra dotknięta łupieżem to często skóra wrażliwa, dlatego proszę, zanim czegoś użyjesz, zrób próbę uczuleniową żeby nie pogorszyć sprawy – coś, co zadziałało u mnie, niekoniecznie zadziała u Ciebie.
– mam doświadczenie tylko z łupieżem suchym – jeśli masz inny to niestety nie pomogę.
Okay, skoro ostrzeżenia mamy już za sobą, przechodzę do rzeczy. Co mi pomogło w walce z łupieżem?
Na zewnątrz:
- Olejowanie skóry głowy. Najlepiej sprawdzał się u mnie olej kokosowy i oliwa z oliwek. Chodzi o to, żeby nawilżyć i natłuścić skalp. Bonus – pojawiło się mnóstwo małych włosków 🙂 Uważaj tylko na jak długo zostawiasz olej – u mnie sprawdza się ok. 3 godziny, jeśli zostawię np. na całą noc problem się tylko pogarsza, a nie o to nam chodzi 😉 Sprawdź, jaki jest optymalny czas dla Ciebie.
- Olejki eteryczne: herbaciany lub lawendowy, jako dodatek do olejów. Ponieważ łupież powodują grzyby, dobrze jest użyć czegoś co je trochę zniechęci do mieszkania na głowie i niepłacenia czynszu. Osobiście wolę olejek herbaciany, chociaż powiedzmy sobie szczerze że jak herbatka to on nie pachnie. Do zapachu można się przyzwyczaić, za to działanie ma świetne – jak mieszkałam w UK smarowałam nim nawet te zapyziałe angielskie ściany w łazience. Nadaje się też jako dodatek do innego oleju i smarowania grzybicy – tylko uwaga, olejków eterycznych nie stosujemy solo, zawsze rozcieńczone i po próbie uczuleniowej.
- Cerkogel – wprawdzie stosowałam go dopiero kilka razy, ale efekty wydają się być obiecujące. Nawilża, pomaga usunąć nadmierne złuszczanie naskórka i uśmierza swędzenie. Wpadłam na niego dzięki Anwen, która pisała o nim TU.
- Do mycia włosów używałam szampon Kerastase Specifique, kąpiel przeciwłupieżowa na łupież suchy. Jedyny, który mi pomagał. Wiele osób go zachwala, ale też wiele nie znosi, więc w miarę możliwości postaraj się o próbkę na kilka myć, bo do tanich to on nie należy. Jeśli Ci nie pomoże, dużo osób poleca też Vichy Dercos szampon przeciwłupieżowy na łupież suchy. Tego nie próbowałam, ale daję jako alternatywę dla tego “mojego”.
- Zakaz drapania się po głowie 🙂 Im mniej dotykam, sprawdzam, drapię – tym lepiej. Krótko i na temat 🙂
Od wewnątrz:
- No niestety, tu się pewnie nie polubimy, ale muszę to napisać: największą zmianę na plus zauważyłam, kiedy przestałam jeść słodycze i produkty mączne. Wszystko co robię “na zewnątrz” jest tylko uzupełnieniem, niestety jeśli popuszczę z dietą wszystkie pozostałe sposoby są po prostu krótkotrwałe.
- Zamiast mąki i cukru piję więcej wody i zjadam więcej dobrych tłuszczy. Można je znaleźć np. w awokado czy rybach. Tłuszcze te pomagają skórze zachować odpowiedni poziom nawilżenia i w ogóle są bardzo zdrowe.
- Mniej stresu – im bardziej się stresuję, tym gorszy problem ze skórą, w tym ze skórą głowy. Przypuszczam że największe znaczenie ma tutaj to, że kiedy się stresuję dieta idzie w odstawkę za to lubię się mimowolnie podrapać po głowie 😉 Niemniej jednak stres dla urody jest be, więc unikamy.
Chyba wszystkie sposoby – może nie są to wszystkie możliwe, za to te przetestowane przeze mnie i dające mi efekty 🙂
Jeśli masz jeszcze jakiś patent do zapraszam do podzielenia się nim w komentarzu, może komuś pomoże.
Ja pozbyłam się łupieżu dopiero jak zaczęłam używać szamponu pirolam z apteki. Inne preparaty kompletnie się nie sprawdziły. Natomiast pirolam szybko zadziałał